Kiedy zbliżamy się do Halloween, a nasze kolejki Netflix ponownie wypełniają się przeróżnymi, przerażającymi, przerażającymi potworami, przypominam sobie innego rodzaju potwora, którego wszyscy powinniśmy się obawiać: przestarzałą taktykę SEO.
Te taktyki wahają się od nieszkodliwych, ale nieskutecznych (jak Casper the Friendly Ghost) aż do całkowicie dewastujących (jak Freddy Krueger). I podobnie jak złoczyńca w wielu horrorach, które wszyscy dorastaliśmy, taktyki te nigdy nie umierają, pomimo zdrowego rozsądku, specjalistów SEO, a nawet Google ostrzegających ludzi przed nimi.
Więc dzisiaj zajmiemy się 13 przestarzałymi taktykami SEO, których powinieneś się bać i których za wszelką cenę należy unikać.
1. Katalogi linków
Katalogi linków są dziś na ogół bezużyteczne, z wyjątkiem wysokiej jakości katalogów niszowych, które są zgodne ze ścisłymi wytycznymi redakcyjnymi.
Na długo przedtem, zanim wyszukiwarki były tak potężne i skuteczne, jak dziś, katalogi linków służyły do kategoryzacji stron internetowych, aby ludzie mogli znaleźć to, czego szukali. Dzięki prostocie instalacji i korzystania z oprogramowania, które je napędza, nienasycony apetyt marketerów na szybkie i łatwe linki oraz poszukiwania przez właścicieli witryn dodatkowych źródeł przychodów, popularność katalogów linków wzrosła.
Ponieważ jednak nie stanowiły żadnej wartości dla odwiedzających, wyszukiwarki zaczęły ignorować wiele z tych katalogów linków – i szybko straciły skuteczność jako taktyka tworzenia linków. W końcu katalogi linków stały się toksycznym pustkowiem linków niskiej jakości, które mogłyby zostać ukarane.
Katalogi artykułów są jeszcze gorsze. Ta metoda została szybko nadużyta, co zaczęło się jako sposób na podzielenie się swoim świetnym wglądem z większą publicznością podczas zdobywania linków. Marketerzy zaczęli używać oprogramowania do „przepisywania” swoich artykułów i wysyłania ich do tysięcy katalogów artykułów jednocześnie.
Podobnie jak w przypadku katalogów linków, katalogi artykułów – nadęte teraz treściami niskiej jakości – po prostu osiągnęły punkt, w którym nie przynosiły żadnej wartości odwiedzającym. Marketerzy wykorzystali je do szybkich i łatwych linków. Rzeczywiście, nadmiar treści zalewających sieć przez te katalogi artykułów wydawał się przysłowiową słomą, która złamała wielbłąda tuż przed wydaniem aktualizacji Google Panda, która zdziesiątkowała niezliczone strony internetowe.
Z wyjątkiem wysokiej jakości, specyficznych dla nisz katalogów linków – i możesz znaleźć tylko jeden lub dwa w danej branży – powinieneś całkowicie unikać katalogów linków i artykułów.
2. Domeny exact-match
Przez pewien czas domeny ścisłego dopasowania (EMD) były gorącym tematem, ponieważ stały się srebrną kulą do optymalizacji pod kątem wyszukiwarek. Łatwo było umieścić mikrostronę w domenie dokładnie dopasowanej i uszeregować ją znacznie szybciej niż tradycyjna, markowa domena – często w tygodniach, a czasem w dniach.
Dzięki EMD Twoja domena pasuje do dokładnie tego słowa kluczowego, na które jesteś kierowany. Na przykład:
- taniekredyty.pl
- mebleogrodowe.pl
- oponyzimowe.pl
Ale podobnie jak wilkołak, gdy księżyc w pełni zanika, EMD szybko straciły moc, gdy Google dostosował swój algorytm.
Domeny o dopasowaniu ścisłym mają potencjał rangowania, podobnie jak każda inna domena, ale wydają się również mieć większy potencjał do oznaczenia jako spam, algorytmicznie lub ręcznie. Stają się jeszcze bardziej ryzykowną propozycją, jeśli weźmie się pod uwagę, że na ogół nie są one „markowe”, w wyniku czego domena będzie ogólnie postrzegana jako mniej wiarygodna, co może ograniczyć konwersje i utrudnić tworzenie linków.
3. Wzajemne linkowanie
Wyszukiwarki widzą link do innej witryny jako „głosowanie” na tę stronę – więc wzajemne powiązanie zasadniczo mówi: „Jeśli zagłosujesz na mnie, zagłosuję na ciebie”. Jest to jednak definicja manipulacyjnych praktyk linkowania nie powstrzymało to milionów marketerów przed ślepym handlowaniem linkami, nawet w witrynach, które nie miały żadnego związku z linkowanymi domenami.
Co gorsza, zamiast linków zawartych w cennych treściach, linki te były często po prostu zrzucane na stronę „linków” lub „zasobów”, czasem dzielone na kategorie, wraz z setkami innych linków, nie oferując żadnej wartości odwiedzającym.
Ta taktyka, choć dziś nieskuteczna, wciąż potyka się powoli, jak zgniłe i gnijące zombie, ponad dekadę po jej śmierci.
4. Płaska architektura URL
To nie jest tak naprawdę „taktyka”, ponieważ jest to tylko domyślny sposób konfiguracji WordPress, a większość ludzi nie wie, że trzeba to zmienić.
Przykład 1: https://domena.pl/strona1/
vs.
Przykład 2: https://domena.pl/kategoria1/strona1/
Płaska struktura adresów URL (przykład 1) utrudnia wyszukiwarkom zrozumienie hierarchii witryny, ponieważ wszystkie strony są traktowane z takim samym poziomem ważności, podczas gdy fasetowana lub zagnieżdżona struktura adresu URL (przykład 2) już wyraźnie informuje o znaczeniu każdej strony w witrynie w stosunku do każdej innej strony w witrynie.
Pierwszym krokiem jest zmiana domyślnych ustawień łącza bezpośredniego. Następnie, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, opublikuj swoje strony drugiego poziomu i utwórz odpowiednie kategorie blogów; lub, jeśli już istnieją, przenieś je i skonfiguruj odpowiednie przekierowania.
Slugi (adresy url) dla twoich kategorii muszą dokładnie odpowiadać slugom dla twoich stron drugiego poziomu. Ten niewielki szczegół jest krytyczny, ponieważ określa, w jaki sposób wyszukiwarki będą cenić każdą stronę w witrynie w stosunku do innych stron w witrynie.
Po prawidłowej konfiguracji każda strona trzeciego poziomu i post na blogu pojawią się jako podstrona odpowiedniej strony drugiego poziomu w oparciu o kategorię blogu, do której jest przypisana. Innymi słowy, każda strona / post trzeciego poziomu dodaje więcej uprawnień do strony, pod którą wydaje się być zagnieżdżona.
Ważne jest, aby dokładnie to przemyśleć, ponieważ późniejsza zmiana oznacza konieczność przekierowania wszystkich stron w witrynie i potencjalnie utraty rankingu.
5. Dyskretny guest blogging
Wbrew temu, co twierdzą niektórzy, gościnne blogowanie jest dalekie od śmierci. Zmieniło się to jednak dramatycznie. Aby w pełni zrozumieć kontekst, ważne jest zrozumienie ewolucji blogów gościnnych na przestrzeni lat.
Guestblogging ma swoje korzenie w tradycyjnych public relations. Podstawową przesłanką jest to, że próbujesz wykorzystać szerszą, istniejącą publiczność, publikując swój artykuł w znanej społeczności. Pomaga to:
- tworzyć więcej ekspozycji.
- budować autorytet, wiarygodność i zaufanie.
- pokazać swoją wiedzę.
- budować osobistą markę.
Na początku poszukiwałeś publikacji, w których można by publikować posty na podstawie wielkości i, co ważniejsze, trafności ich odbiorców. Chodziło o to, aby dotrzeć do większej liczby właściwych ludzi, a to wiązało się z pisaniem zabójczych treści, które ich odbiorcy uznaliby za wartościowe, co zwykle obejmowało krótkie biografie, a może nawet jeden lub więcej linków z powrotem do twojej własnej strony.
Właściciele witryn internetowych starający się zadowolić Google poprzez ciągłe dodawanie nowych treści zbyt chętnie publikowali stały strumień postów od gościnnych autorów, a ponieważ linki są siłą napędową SEO, ludzie szybko skorzystali z tej taktyki, aby budować linki i wysysać życie z tego jak wygłodniały wampir.
Sprzedawcy wkrótce zaczęli zamieszczać posty gości na dowolnej stronie internetowej, która je zaakceptuje, próbując uzyskać link.
Twoja strona dotyczy budownictwa? Świetnie! Pozwól, że prześlę artykuł na temat trendów w budownictwie wraz z biografią zawierającą link do mojej strony z szydełkami – niech to będzie przeklęte! Kolejnym przewidywalnym krokiem było to, że wielu marketerów zaczęło zamieszczać artykuły zupełnie nie na temat, a właściciele witryn chętnie je publikowali.
Właśnie dlatego nie możemy mieć fajnych rzeczy.
Co zrozumiałe, Google pojawił się jak tłum wściekłych wieśniaków z widłami i pochodniami, aby położyć kres tym bzdurom i, jak to często robią, spowodował wiele szkód ubocznych w tym procesie. Strony internetowe zostały ukarane i choć niektóre z nich naprawa zajęła lata, wiele nigdy tego nie zrobiło, więc ich właściciele musieli zacząć od nowa w nowej domenie. Wielu nawet wyszło z biznesu.
Przez pewien czas ludzie unikali gościnnego blogowania, ale dziś powrócili do swoich tradycyjnych korzeni.
6. Keyword stuffing
Kiedy wyszukiwarki były w stanie interpretować tylko proste sygnały, takie jak gęstość słów kluczowych, upychanie słów kluczowych w gigantycznych ilośsciach na stronę internetową, aby sprawić, że wydaje się ona bardziej odpowiednia. To, co powinno być tylko kilkoma przypadkami konkretnej frazy posypanej na całej stronie, rosło szybciej niż epidemia zombie.
To nie działa – a co ważniejsze, wygląda na to, że zatrudniasz pijanych maluchów, aby pisać twoje treści , co niewiele dobrego robi, aby wzbudzić zaufanie do Twojej firmy.
7. Exact-match anchor text
W pewnym momencie tekst kotwicy – klikalny tekst linku – był ogromnym czynnikiem rankingowym. Na przykład, jeśli chcesz uzyskać rangę „Tania odzież męska”, próbowałbyś zdobyć jak najwięcej linków, używając taniej odzieży męskiej, jako tekstu kotwicy.
Marketerzy przewidywalnie nadużywali tej taktyki (czy widzisz trend?), A Google ograniczył ją i obniżył ranking stron internetowych, które uważał za nienaturalne ilości bogatych w słowa kluczowe linków zwrotnych.
Dystrybucja tekstu kotwicy dla naturalnego profilu linku będzie na ogół bardzo różnorodna. Wynika to z faktu, że jeśli 100 różnych osób powiązanych z tą samą stroną w Twojej witrynie, każdy link prawdopodobnie zostanie użyty w innym kontekście w obrębie ich treści. Jedna osoba może linkować do Twojej strony za pomocą tekstu zakotwiczenia opisującego produkt (na przykład „niebieskie spodnie”), podczas gdy inna osoba może linkować za pomocą tekstu zakotwiczenia opisującego cenę, a jeszcze inna może nawet linkować przy użyciu nieokreślonego tekstu zakotwiczenia, takiego jak „kliknij tutaj ”lub coś podobnego.
Większość tekstu kotwicy nie będzie dokładnie pasować do tematów słów kluczowych, na które kierujesz reklamy, chyba że są one częścią Twojej marki lub nazwy domeny. I to jest OK, ponieważ dziś, zamiast tekstu kotwicy, Google kładzie większy nacisk na:
- trafność linkującej witryny do Twojej witryny.
- autorytet strony linkującej.
- liczbę odpowiednich linków z wiarygodnych stron wskazujących na twoją stronę.
Nie włożyłbym zbyt wiele wysiłku w kontrolowanie konkretnego tekstu kotwicy, którego inni używają do linkowania do Twojej witryny – to strata czasu i może potencjalnie zaszkodzić twojemu rankingowi, jeśli przejdziesz za burtę i stworzysz nienaturalny wzór. Większość tekstów zakotwiczenia w większości witryn z naturalnym profilem linków będzie generalnie dotyczyła haseł markowych.
8. Osobne strony na każdą odmianę frazy
Słowa kluczowe, w tradycyjnym myśleniu, są martwe. Stare podejście polegało na utworzeniu osobnej strony dla każdej odmiany słowa kluczowego, ale na szczęście wyszukiwarki są dziś znacznie mądrzejsze, więc nie jest to konieczne.
Wykres wiedzy Google, oparty na utajonym indeksowaniu semantycznym, zaczął zabijać tradycyjne myślenie, ale RankBrain wbił kołek w samo serce. Dziś strony internetowe, które wciąż stosują tę przestarzałą taktykę, działają podobnie jak hordy zombie, które bezmyślnie wędrują po filmie George’a Romero w poszukiwaniu świeżych mózgów do pożarcia.
RankBrain to po prostu chwytliwa nazwa systemu sztucznej inteligencji Google do uczenia maszynowego (najwyraźniej Skynet już zajęty), który pomaga mu lepiej zrozumieć zamiary użytkownika związane z zapytaniem. Może nawet pomóc Google (odpowiednio) ustalić pozycję strony internetowej pod kątem słów kluczowych, których nie ma w treści!
Oznacza to, że jeśli napiszesz treść strony o usługach klimatyzacji, RankBrain rozumie, że bardzo prawdopodobne byłoby również dopasowanie użytkownika wprowadzającego jedno z poniższych zapytań:
- Naprawa Klimatyzacji.
- Konserwacja Klimatyzacji.
- Regulacja Klimatyzacji.
- Czyszczenie Klimatyzacji.
Jeśli w przeszłości tworzyłeś osobne strony dla każdej odmiany słowa kluczowego, możesz mieć ochotę je opuścić i przestać to robić w przyszłości, ale to nie wystarczy. Musisz przyciąć niepotrzebne strony, scalić treści, które można scalić, i utworzyć wszelkie odpowiednie przekierowania 301, ponieważ te niepotrzebne strony będą miały negatywny wpływ na sposób, w jaki Google przegląda Twoją witrynę oraz jak często i jak dokładnie jest ona indeksowana.
Zamiast tworzyć osobną stronę dla każdego wyrażenia kluczowego, dla którego chcesz uzyskać pozycję w rankingu, utwórz bardziej kompleksową stronę dla tematu dotyczącego słowa kluczowego. Korzystając z przykładu Klimatyzacji, o którym wspominaliśmy wcześniej, wymagałoby to utworzenia strony o usługach klimatyzacji, wraz z podtytułem i treścią dla każdego z dodatkowych ściśle powiązanych zwrotów.
9. Płatne linki
Płacenie za linki przekazujące PageRank przez długi czas stanowiło wyraźne naruszenie wskazówek Google dla webmasterów, ale podobnie jak główny bohater maczety w Camp Crystal Lake, ten po prostu nie chce umrzeć.
Mam pragmatyczny pogląd na kupowanie linków: mogą one poprawić twój ranking w krótkim okresie, ale w końcu możesz zostać złapany i ukarany, więc czy naprawdę warto?
Możesz myśleć, że możesz być naprawdę ostrożny – kup tylko kilka linków, aby uzyskać przyczepność i pozostać pod radarem Google – ale tak się nie stanie. Zawsze szukają zarówno nabywców linków, jak i sprzedawców linków, i jest to szokująco łatwe, ponieważ wszystko, co muszą zrobić, to podążać za linkami.
Być może myślisz: „Pffft… Wiem, co robię! Jestem ostrożny, kiedy kupuję linki! ”Pewnie, że tak. Ale czy możesz powiedzieć to samo o właścicielach witryn, od których kupujesz linki? Czy wszyscy inni, którzy kupują od nich linki?
Załóżmy, że Google łapie jednego kupującego link, identyfikując nienaturalny wzorzec linków przychodzących – wszystko, co muszą zrobić, to ocenić linki wychodzące każdego linkującego do tego kupującego, aby zidentyfikować więcej sprzedawców linków. To z kolei odkryje więcej kupujących linki, co ponownie odkryje więcej sprzedawców linków.
Widzisz, jak szybko wszystko idzie w dół? Więc nie kupuj linków.
10. Treści niskiej jakości
Niedawno przedstawiłem prezentację na temat marketingu cyfrowego grupie franczyzobiorców dużej krajowej marki. Omawiając rodzaj treści, które powinni produkować na swoich stronach internetowych, jeden z franczyzobiorców sfrustrowany powiedział: „Nie mogę pisać artykułów na mojej stronie internetowej – zajmuje to zbyt wiele czasu i wysiłku, aby zrobić to, co robię teraz!”
Skuteczne pozycjonowanie wymaga regularnego tworzenia niesamowitych treści – to, co zrozumiałe, jest trudne dla marketerów z ograniczeniami czasowymi. Brak czasu i zasobów często może prowadzić do pośpiechu tworzenia treści lub, co gorsza, outsourcingu do osób niepolskojęzycznych lub usług budżetowych, takich jak Fiverr lub Upwork. Wynikowa treść jest często tekstowym odpowiednikiem niezrozumiałych pomruków potwora Frankensteina.
Dni tworzenia treści tylko w celu opublikowania czegoś są, na szczęście, znacznie opóźnione dzięki aktualizacji Google Panda w 2011 roku. Od tego czasu algorytm został udoskonalony i stał się algorytmem podstawowym.
Treść powinna być solidna, dobrze napisana, dokładna i wciągająca. Nie ma minimalnej ani maksymalnej idealnej długości; musi po prostu być wystarczająco długi, aby spełniał swoje zadanie. Czasami może to oznaczać zaledwie kilkaset słów, a innym razem może oznaczać kilka tysięcy słów.
Gdy zajmujemy się pisaniem treści …
11. Pisanie dla robotów zamiast dla ludzi
Jeśli kiedykolwiek widziałeś stronę internetową lub artykuł, który wielokrotnie powtarza określone słowo kluczowe, niezręcznie zmusza wyrażenie kluczowe do zdania w sposób, który nie ma sensu lub zawiera niepotrzebne tagi nagłówka, prawdopodobnie widziałeś przykład kogoś, kto pisze dla botów, a nie dla ludzi.
SEO przeszło długą drogę od pierwszych dni, kiedy musieliśmy naprawdę przeliterować wszystko, aby wyszukiwarki mogły zrozumieć i uszeregować stronę. Nie musisz już tego robić. Pisz dla ludzi, ponieważ to oni kupią twoje produkty lub usługi.
12. Tworzenie wielu połączonych stron internetowych
Istnieją dwa podejścia do tworzenia wielu powiązanych stron internetowych – i żadne z nich nie jest dziś skuteczną taktyką SEO.
Pierwszym podejściem jest połączenie kilku legalnych stron internetowych, które posiadasz. Jest to mniejsze zło, ponieważ właściwie wykonane nie spowoduje kary. Jednak nie będzie to miało żadnego wpływu, jeśli w ogóle, na Twoje działania SEO, ponieważ wyszukiwarki kładą duży nacisk na liczbę linkujących domen głównych, a nie tylko na całkowitą liczbę linków. Kolejnym czarnym znakiem przeciwko temu podejściu jest to, że zmniejsza zasoby, które możesz skierować na marketing swojej głównej witryny.
Przykładem tego jest prawidłowe wykonanie, gdy budowniczy domów mieszkalnych łączy się z firmą hipoteczną, której są właścicielami, ponieważ między tymi stronami istnieje jakiś związek.
Drugim podejściem, które jest bez wątpienia czarnym kapeluszem, jest stworzenie serii stron internetowych w celu połączenia z innymi stronami, które posiadasz. Ponieważ ta taktyka wymaga stworzenia stale rosnącej sieci stron internetowych na taką skalę, że jedynym sposobem jej opisania byłaby impreza w basenie z gremlinami, jest absolutną pewnością, że stworzysz również wzór, który Google może zidentyfikować, który będzie skutkować karą.
Zamiast próbować budować, zarządzać i sprzedawać wiele witryn, aby zdobyć kilka marnych linków, skoncentruj swoje wysiłki na zdobywaniu wielu wysokiej jakości linków z innych legalnych witryn. Dodatkową korzyścią jest to, że gdy strony te stają się bardziej wiarygodne, ich linki do Twojej witryny stają się silniejsze.
13. Automatyczny linkbuilding
Kiedy linki stały się istotną częścią SEO, marketerzy przewidywalnie szukali sposobów na maksymalizację wysiłków związanych z budowaniem linków za pomocą różnych zautomatyzowanych programów. Wysadzili swoje linki w księgach gości, komentarzach na blogach i forach, podesłali swoje strony internetowe do usług zakładek i katalogów linków oraz przerzucili tysiące źle napisanych artykułów w celu zamieszczenia w każdym katalogu artykułów, jaki mogli znaleźć.
Jestem za automatyzacją niektórych zadań w celu poprawy wydajności w Twojej firmie, ale tworzenie linków nie jest jednym z nich, ponieważ jedyny rodzaj linków, które można zbudować w ten sposób, narusza wskazówki Google dla webmasterów.
Możesz nazwać mnie purystą, ale po prostu nie ma sposobu na zautomatyzowanie tworzenia linków wysokiej jakości. Wymaga to tworzenia niesamowitych treści i rozwijania relacji w celu uzyskania linków do nich. Brak skrótów.